Pokój numer:667 Lokatorzy:Cloud

Jest niebieski z czarnoczerwoną kanapą, komputerem i wielką szafą na której są miecze i lalki Japońskie.

<Wchodzi cicho do pokoju Clouda i zostawia małą karteczkę z życzeniami urodzinowymi i napisem "Pamiętałam Very Happy

" przy monitorze, poczym odwraca się do mieczy>Wow!<ogląda je chwilę i zaczyna oglądać lalki. Widać że to ją bardziej zainteresowało Razz

. Siada na kanapie.>Wygodna Smile

.Ups.<Spogląda na zegarek>trochę się zasiedziałam.<mówi do siebie i wybiega z pokoju. Po chwili jeszcze się wraca>Zostawiłabym wytrych.<Zauważa zabierając swój scyzoryk z biurka i wychodzi cichaczem z pokoju.>

Erm...Cześć Cloud... *^^*
Mogę z Tobą zamieszkać? *^^*
<stanęła na progu pokoju>
Jeżeli nie masz nic przeciwko... *^^*

Co tu robisz?!<krzyczy za plecami Dragon> ;D znowu chcesz z nim być?<wpycha dziewczynę na środek pokoju z zamkniętymi oczami. w pewnym momencie potyka się i przewraca na twarz. klnąc pod nosem i nadal lerząc zauważa coś pod szafą. na czworaka zbliża się do niej i zagląda pod nią>co kryje bramka numer jeden?<mówi do siebie i sięga ręką pod mebel chwyta coś przez rękawiczkę i wyciąga...>co to...? mysz!!<wyrzuca gryzonia w powietrze ten ląduje na głowie Dragon. Przerażona Mari wskakuje na kanapę krzycząc że z tąd nie zejdzie dopuki ktos nie zabierze tego potwornego gryzonia i wtula twarz w kolana>

<Wszedłem do pokoju zjadł gryzonia i wyszedł> ....

<opiera sie lociami o kanape> Normalnie suuper... Cloud, niezły pokój ^^

chyba raczej zrezygnuję Exclamation

<wstaje i się wytrzepuje> <poprawia sukienkę i wychodzi z założonymi rękoma na i tak dużym biuście> do widzenia... tyle że nie miłego... phii! chyba pójdę do trzynastki... taak... jedyny numer który przynosi mi szczęście...

Ti'Ana dziewczynko idź sobie nie przeszkadzaj mi w konsumowaniu..

Masz <daje mu klatkę z wilkiem> jest ciężka i trudno go było złapać. smacznego.

<wykonuje specjalny ruch palca i klatka sunie za nią>
<idzie z nią do lasu>
<wypuszcza tam wilka> no idź słonko... *^.^* Daj mamusi buźki i leć nakarmić rodzinkę... <dała wilkowi całusa i puściła go wolno>
papa! ^^

<wraca do Motelu> Ano! NIE ZNĘCAJ SIĘ NAD ZWIERZĘTAMI Exclamation

A w szczególności nad gadami i wilkami! Daj mu królika! <owinęła mocniej gigantyczną anakondę wokół szyi> fajna Anaki nie? *^^* <Note: "Ona uwielbia pomagać przyrodzie... A szczególnie tej demonicznej...mwahaha!">

Kochaj Zwierzęta! <idzie z wielkim transparentem do swojego pokoju>

jesteś okrutna!wiesz jak długo szukałam tego jeba.... durnego wilka? myślisz że tak łatwo jest złapać samca alfa największej watachy w okolicy? kocham wilki ale ten Zero (tak tam na avie jest napisane Zero nie Zęro ale ja jestem głupia) to demon a ja demonom ofiary składam! a skoro ten lubi mięso to....<przywołuje swojego wilka i panterę. spogląda to na psa to na kocura>Thunder ty idziesz do Zero i spełniasz każde jego polecenie choćbyś miał mnie zabić<wilk odbiega> Eliza wróć do pierwotnej postaci<obok niej pojawia się pajęczyca>i odejdź<pajęczyca znika>

Ty sadystko! Bez ofiar z wilków, psów, dużych i małych kotów, węży, smoków i innych gadów, myszy, koni, bydła, świń i ptactwa! Króliki są gów...gucio warte Exclamation

<bierze się pod boki> nie no! MOJA CÓRECZKA JEST SADYSTKĄ Exclamation

Ja tu zbzikuję! <włazi do swojego pokoju>

<patrzy na nią wielkimi oczami po czym bierze torebkę z kieszeni i zwraca obiad> TWOJA córka? Jestem ze starego rosu szlacheckiego! w moich żyłach płynie krew baronowej Bojemskiej! (chyba najmniej znana wampirzyca. pamiętacie ojca Borysa Tepesza z Sk? robiała mniej-więcej to samo nabijała na pal i takie tam)<biegnie do swojego pokoju> Ups...<wraca zabiera torebkę ,odświeża powietrze w pokoju i wybiega odgrażając się na abi>